Teraz mam fazę na podkładki, a wzięło się z tego, że mam spory zapas bawełny, kordonków i innych przydasi, ciągle je przekładam, więc trzeba to ogarnąć i tym razem powstały w kwadracie:
Ja, to u mnie bywa nie mogłam się zdecydować na wzór, oczywiście nie obyło się bez prucia 😁, ale w końcu decyzja zapadła:
Kolory okropnie przekłamane, ale praca szła szybko:
Trochę je podkrochmaliłam, bo były bardzo wiotkie i są gotowe do umilenia picia kawy lub herbaty:
Konfiguracji wiele, a to przecież tylko trzy kolory:
Następne podkładki w produkcji, a może większe pod talerze🤔.
Łapiąc oddech, czytam:
Czy jesteśmy bezpieczni we własnym domu, na zamkniętym osiedlu? Czy warto kłamać? Czy można wierzyć innym? Czytając tę książkę warto się nad tym zastanowić.
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋 ☘️ ❤️ 😘.
Małgosia.
Muy bonitos. BESICOS.
OdpowiedzUsuńcudowne te podkładki
OdpowiedzUsuń