Obserwatorzy

niedziela, 23 lutego 2020

Kwietna chusta.

Dzisiejsza pogoda nie zachęca do spacerów, wieje, pada, szaro, buro i ponuro, ale przy awaryjnym wyjściu z domu niezastąpiona będzie ciepła chusta.
Tym razem wymyśliłam, że kolejna musi mieć ciekawy motyw.
Szalejąc po Pintereście wpadł mi ciekawy wzór kwiatowy, jak to u mnie bywa musiał swoje odleżeć, a teraz okazał się bardzo interesujący.
Druty w ręce i poleciało:


Pierwsze koty za płoty😁.
Rozpoczęło się dłubanie, bo lewa strona to ścieg francuski, środek kwiatowy, a prawy podwójnym ryżem.


Dopiero przy kolejnym kwiatku zaczęło mi się podobać to co robię.


Chwilami robótka robiła za pledzik.



Miałam nawet pomocnicę, kotka Lusia chętnie przysypiała pod robótką, kontrol jakości musiała być😋.



Dłubanie szło mi mozolnie, bo nie zawsze jest czas, albo coś innego muszę podgonić, albo dopadnie mnie drutowstręt😱.



I wreszcie jest, wymęczona, ale skończona, nawet udało mi się ją zmierzyć, to jedyne 190x90, czyli średniej wielkości.




Zosia także miała udziały w tworzeniu chusty, bo przecież prezentacja jest najważniejsza 😍.
Jedna zakończona, a następne rozpoczęte, albo w planach, bo przecież w zależności od materiału chusty są całoroczne.

Między jednym rzędem, a drugim udało mi się troszeczkę poczytać:



Dawno nie czytałam nic tej autorki, ale powrót był udany. Książka o życiu przeszłym, teraźniejszym, o zmaganiach, radościach i smutkach, taka do refleksji.

Ostatnia niedziela lutego zapłakana, może marcowa będzie lepsza😁.

Pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających cieplutko😘.

Małgosia.







niedziela, 16 lutego 2020

Woreczek bieliźniany nr 28 - imieninowy🌷

Najlepszy prezent, to prezent zrobiony własnoręcznie i takim sposobem powstał kolejny woreczek bieliźniany:


Tym razem motyw kwiatowy, a raczej ziołowy, bo to przecież szałwia.


A zaczęło się tak nieciekawie😁.
Efekt końcowy okazał się cudowny.



Każda roślina może być zachwycająca, a tym bardziej gdy wyhaftowana jest na lnie.


Woreczek jeden z większych, bo o wymiarach 27x35cm.


Tutaj gotowy do wyjścia z domu i oddania się w obdarowywane ręce 😍.
Już wiem, że bardzo się spodobał.

Między jednym krzyżykiem, a drugim udało mi się przeczytać kolejną książkę:


Wspaniała książka o przeszłości, przyszłości, zmaganiu się z teraźniejszością, o wszystkich odcieniach miłości i wygraną w tle.

Nawet nie wiem kiedy minęła ta niedziela, a już czas przygotowywać się trzeba do kolejnego tygodnia.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i do następnego razu 🤗❤️.

Małgosia.










niedziela, 9 lutego 2020

Na nowy czas...

Przychodzi taki czas gdy zmieniamy swoje życie, zaczynamy nową przygodę:).
Nowy rozdział zaczyna moja koleżanka z pracy, świat zawirował i nadeszły zmiany, inna praca, inny dom, inny kraj...
Postanowiłam podarować coś na nowe miejsce, a wiem, że podoba Jej się to co robię:



Najpierw pomyślałam o ptaszkach, bo przecież wiosna za chwilę i jest wiele miejsc w domu żeby je zawiesić.


Dając tło stają się bardziej wyraziste.
Jak wiosna to i święta, więc:


Taki mały akcenciki, niby nic, a oko nacieszy😁.


Prezent wręczony, mam nadzieję, że będzie wywoływał uśmiech na twarzy i budził dobre wspomnienia.
Mam w planie zrobienie jeszcze kilku takich zawieszek, ale to za jakiś czas, bo muszę dojść do siebie po grypie, coraz gorzej to znoszę.

Także mało przybyło w moim domku, po prostu nie miałem na to siły:




Nawet czytanie nie sprawiało mi radości, bo trochę ciężko czytać załzawionymi oczyma przy akompaniamencie kichania i kaszlania, ale nie odpuściłam:


Książka z prawdziwą zimą, odrobiną magi, wilkami i szalonymi przygodami głównej bohaterki. Świetna lektura na czas choroby.

Muszę się zmobilizować i powoli przygotować do powrotu do pracy, dobrze, że dzisiaj taki słoneczny dzień, przyjemniej wracać do zdrowia.
Życzę Wszystkim dużo zdrowia i cudownej niedzieli🤗❤️❤️

Małgosia.