Obserwatorzy

niedziela, 28 marca 2021

Woreczek bieliźniany nr 41❤️.

 Chyba jeszcze długo nie znudzi mi się ich haftowanie, kończę jeden, a już kolejny wskakuje na tamborek:



Mało haftu, ale efekt końcowy przerósł moje oczekiwania:





Detale są tak proste, że aż urocze.



Jak zwykle koroneczka i sznureczki:



Pakowanie i w świat 😁:



Kolejne w przygotowaniu, ale także coś dłubię na drutach i na szydełku, będzie się czym pochwalić.

W wolnych chwilach staram się przyjaźnić z książkami:


Nie te święta, ale przesłanie zawsze te same, nie ważne gdzie, najważniejsze, że z najbliższymi❤️.

Dzisiaj tylko tyle, bo miałam pracującą niedzielę i jestem padnięta☹️, ale znajdę chwilkę żeby zrobić choć kilka rzędów robótki, albo przeczytać kilka kartek 😁.

Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających 😘, do następnego postu 👋👋👋.

Małgosia.



niedziela, 21 marca 2021

Woreczek bieliźniany nr 40❤️.

 Czy to już skrzywienie? Mam nadzieję, że nie trzeba tego leczyć😜.

Kolejny, ale z pewnością nie ostatni 😁.

Nowe wzory kolebią mi się w głowie, a nawet znalazłam coś dla panów.

Jednak teraz kolejny damski:







Jeszcze koroneczka, nowa mi się wymyśliła😁




Teraz zapakowany czeka na nową właścicielkę.

Między jednym, a drugim krzyżykiem czytam kilka kartek kolejnej książki:



Trzecia i ostatnia część dochodzeń prowadzonych przez przystojnego pana prokuratora, wielką szkoda, że to już koniec☹️.

Kolejne książki leżą na kupce, będzie co czytać w tych ciężkich czasach.

Dzisiaj pierwsza wiosenna niedziela, ciekawa jestem, czy ktoś utopił Marzannę 🤣, niech nastaną już cieplejsze dni, czas na pantofelki i sukienki🤩.

Pozdrawiam serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających i do następnego postu 👋👋👋😘❤️.

Małgosia.

niedziela, 7 marca 2021

Woreczek bieliźniany nr 39❤️

 Kolejny woreczek gotowy, a przede mną jeszcze kilka do wyhaftowana😁.



Uwielbiam haftować krzyżykami, a już szczególnie na lnie:











Zapakowany i gotowy do podróży.

Następny już zaczęty, pochwałę się nim za jakiś czas.

Wróciłam do mojego domku, bo ostatnio mało do niego zaglądałam:





Jeszcze troszeczkę mi zostało...

Za to w czytaniu idzie mi lepiej:



Dalsze losy Stasi i jej córki Marianny przeplatane powojennymi losami Polaków. W tle natura pod każdą postacią.

Pierwsza marcowa niedziela się kończy pogodą iście marcową, deszcz, silny wiatr i zimno☹️.

Jest nadzieja, że wiosna na horyzoncie i przyjdą ciepłe i piękne dni.

Pozdrawiam cieplutko Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 😘❤️👋👋👋.

Małgosia.