Obserwatorzy

niedziela, 28 października 2018

Woreczki bieliźniane nr 16 i 17...

Kolejne woreczki bieliźniane, tym razem dwa jednakowej wielkości 30x35, ale z różnymi haftami:


Jeden ze wzorów już dobrze znany i bardzo lubiany:


Wiadomo co w takim woreczku można przechowywać:).

W kolejnym też można wiele:)):


Ten wzorek jest bardzo sugestywny i kojarzy się z inną epoką:):


Kobiecy wzorek na woreczku dla uroczej kobietki:)).



Troszeczkę pracy i komplecik gotowy:).


Myślę, że taki duecik przyda się w każdym sakwojażu współczesnej kobiety:).

Jeden hafcik zakończony, następny rozpoczęty:


Ostatnio w robótkach bardzo mi pomaga Frania:




Za oknem jesień, to kocianki częściej bywają w domu:).
Przy ciepłej aurze mam takie widoki:


To jak wychylę się z mojego tarasiku:)).


Temperatury coraz niższe,wieje, czasami pada, a wtedy najprzyjemniej zasiąść w fotelu z aromatyczną herbatą i dobrą książką, więc dzisiaj polecam:



Dwie kobiety, dwie różne epoki, jedno miasto, jedna dzielnica, ta sama ulica...


Jedna z Was poleciła mi tę autorkę i tę książkę, dziękuję, świetnie się czyta i czekam na następną część:).

Ostatnia niedziela października u mnie słoneczna, choć nie koniecznie ciepła, rano było +1 stopień. Idzie zima? Meteorolodzy pocieszają, że przyszły tydzień będzie ciepły, czas pokaże:)).


Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i słonecznie:).

Małgosia.


niedziela, 21 października 2018

Ciepła jesień:).

A było tak pięknie... i się skończyło, chłodne poranki, deszczowa aura, tylko kolory jeszcze zostały.
To właśnie one dodają nam energii do codziennego życia.
Sweterek w energetycznym kolorze zawsze ogrzeje, ale też ociepli szare dni:):


Prosty golfik, dodatek do ciepłej kurtki i można wybrać się do parku poszeleścić liśćmi na spacerze:).


Zosi zachciało się poszaleć, więc kilka ujęć golfika:).


Ona mnie ignoruje:)).


Najbardziej podoba mi się sam golf, szkoda, że ja nie mogę takich nosić.
Następny sweter na drutach, więc za jakiś czas się pochwalę nowym wyrobem:).


Na jesienne wieczory najlepsza lektura:


Kolejna część nadmorskich opowieści, a dzieje się sporo, bohaterowie muszą sprostać przeciwnościom losu.


Trzecia część i ostatnia, a resztę napisze życie. Najważniejsze, to być otwartym na innych, rodzinę, przyjaciół, znajomych, a czasami bezinteresownie pomóc bliźnim:). 


Wyszło słonko, zapowiada się piękna jesienna pogoda:).
Cudownej niedzieli Kochani!
Pozdrawiam cieplutko:).

Małgosia.

niedziela, 14 października 2018

Woreczki bieliźniane nr 14 i 15...

Za oknami jeszcze letnia pogoda, dużo światła, więc zamiast brać się za jesienne udziergi u mnie na tapecie haft krzyżykowy:



Na sznurku zamiast prania można powiesić serduszka, a w razie potrzeby jedno sobie ściągnąć:)).


Serduszka można z podmuchem przekazać ukochanej osobie...
Bywają chwile, gdy takie symbole są nam bardzo potrzebne:).


W taki woreczek można zapakować same pozytywne myśli, nie tylko skarpetki:))).


Czerwonych, kochanych serduszek nigdy za wiele...


Woreczki wywędrowały do osoby, której takie hafciki sprawią wiele radości:)).


Wiem, że się powtarzam, ale bardzo lubię takie delikatne wykończania:).


W temacie sercowym będzie nawet propozycja czytelnicza:


Chociaż pogoda nas rozpieszcza to czas świąteczny nadchodzi, i warto pomyśleć o przygotowaniach:).
Główna bohaterka robi to w bardzo specyficzny sposób, a i tym którzy zaczytają się w tej książce, bardzo się ten klimat udzieli:)).


Coś z życia prowincji, bardzo mi bliskie, bo to moje rejony. Bardzo wyraziste postacie, jak to w życiu codziennym, czasami podobni do naszych sąsiadów:)).


Kolejna niedziela za nami, mam nadziej, że przyjemna i słoneczna u Wszystkich:)).

Pozdrawiam cieplutko i jesiennie, z liściem we włosach:)).

Małgosia.


niedziela, 7 października 2018

Kocyk dla Adasia:)).

Maleńki mężczyzna zawitał na tym świecie:). Z tej okazji wydziergałam kolejny kocyk. Po konsultacji z Mamą Adasia, założenie było jedno, kocyk ma być biały, a reszta to niespodzianka:).
Pierwsze spełniłam:


Zdjęcia na tarasiku, pogoda sprzyjała...


Wzór wybrałam bardzo prosty, po prostu szachownica z prawych i lewych oczek, a na brzegu ścieg ryżowy.


Kocyk wyszedł sporawy ok 82x92. będzie czym się przykryć:).


Poskładany i gotowy do podróży...
Dotarł i jest używany, oby służył, jak najdłużej:)).

Październik zadomowił się już w przyrodzie, a to kilka ujęć z mojej okolicy:




Od środy zapowiadają temperatury ok 20 stopni i słonecznie, więc zrobi się nam piękna jesień:)).
Uwielbiam jesienne kolory...

Minął kolejny miesiąc haftowania czerwonego domku:



Postępy mizerne, ale zawsze coś:). Mam nadzieję, że nastaną takie dni, że będę mogła mu poświęcić dużo więcej czasu.

Dużo lepiej niż haftowanie idzie mi czytanie:


Kolejny tom sagi o Nowej Hucie, czas mija, lata lecą, dzieci rosną, a historia kołem się toczy:).


Tego autora poznałam czytając inną książkę, ale było warto, ciekawa fabuła, intrygujący bohaterowie. Już mam wypożyczone dwie następne książki tego autora:).

Kończy się niedziela, czas rozpocząć kolejny tydzień, co przyniesie, czym zaskoczy?

Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i do następnej niedzieli, może znów się pojawię:)).

Małgosia.