Obserwatorzy

niedziela, 28 lipca 2019

Woreczek bieliźniany nr 25 - kwiaty we włosach.

Kolejny woreczek wywędrował do cudownej dziewczyny, będzie miał okazję wędrować po świecie:).



A zaczęło się od:


Bardzo lubię te moje woreczki, mam w planach zrobić jeszcze kilka.
Haft tego sprawił mi wiele radości, to taki kobiecy motyw:



Woreczek dosyć duży, bo musi pomieścić wiele drobiazgów z damskiej garderoby.


Wykończenie wydzierganą szydełkiem koroneczką.


Zapakowany i gotowy na zmianę miejsca zamieszkania.

Świat nie znosi pustki, więc bardzo szybko ją zapełniłam kolejną robótką:


Co to takiego, okaże się za jakiś czas, gdy skończę i z pewnością się pochwalę:).

Czas na czytanie zawsze znajdę, więc tym razem dwie książki tworzące całość:


Wnuczka opiekuje się ciężko chorą babcią, a także mieszkaniem na poddaszu, gdzie rozmawia z kwiatami. Bardzo szybko zaprzyjaźnia się z lokatorami starej kamienicy.


Okazuje się, że zamieszkanie Heleny-Leny wpływa bardzo pozytywnie na mieszkańców domu, wszyscy tworzą zgrane towarzystwo wspomagające się w trudnych chwilach.
 Jest także bardzo ciekawy wątek robótkowy, jedna z sąsiadek prowadzi sklep z rękodziełem, a Lena jej w tym pomaga. Drugim z wątków jest tajemnica babci skrywana przez kilkadziesiąt lat, w której wyjaśnieniu pomaga tajemniczy właściciel poddasza.
Świetna lektura na letnie wieczory:)).

Właśnie taki wieczór się kończy i z pewnością coś poczytam przed snem.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i życzę udanego tygodnia:).

Małgosia.

niedziela, 14 lipca 2019

Ptasia zawieszka.

Najgorzej, jak wiele pomysłów kłębi się w głowie, a w realu na wszystko brak czasu.
Jako przerywnik powstała taka malutka zawieszka:


Najlepiej się prezentuje na ciemnym tle, a docelowo ma wisieć na ceglanej ścianie.


Na innym tle wygląda troszeczkę mdławo, ale ma swój urok.
Wzoru sama nie wymyśliłam tylko znalazłam zdjęcie na facebooku i odtworzyłam bez schematu, jeszcze mam kilka, więc w ramach przerwy między robótkami powstanie takich kilka.
Wykrochmaloną robótkę przywiązałam do bambusowego patyczka  i zawiesiłam na tasiemce:


Plany się zmieniły i nie na ceglanej ścianie, a w witrynie zawisły sercowe ptaszki.
Taką niespodziankę zrobiłam wczoraj mojej przyjaciółce Agnieszce:


Ja też jestem obdarowywana prezentami i niedawno dostałam taki magnesik na lodówkę:


To bardzo miłe, jak o sobie pamiętamy:)).

Teraz coś o roślinkach, jakiś czas temu kupiłam na wyprzedaży w markecie rachityczną paprotkę i postanowiłam ją reanimować, trochę pogadałyśmy,przesadziłam ją do świeżej ziemi, zasiliłam biohumusem, podlewałam wodą z mlekiem i tak mi się odwdzięczyła:


Udało mi się i jestem ogromnie zadowolona:)).

Minął kolejny miesiąc z moim haftowanym domkiem, raz idzie lepiej, raz gorzej, a na koniec czerwca było tak:




Krzyżyków u mnie sporo, bo haftuję kolejny woreczek bieliźniany:



W wolnych chwilach przysiadam z książką:


Całe 730 stron trzyma w napięciu, bo dzieje się bardzo dużo. Bohaterowie zastanawiaj się kim są, urodzili się Polakami pod zaborami, innym językiem mówią w szkole, na ulicy, a innym w domu. Podzielone są rodziny, ale miłość ma tylko jeden język. Wspaniale się czyta do ostatniej strony.

Jeden tydzień minął, a kolejny się zaczyna, więc życzę Wszystkim udanego tygodnia i pięknej letniej pogody:)).

Małgosia.