Chociaż jeszcze nie ma dużych chłodów, to już czas pomyśleć o czapeczkach i kominach. Przypomniała mi o tym córcia, mamo zrób mi czapeczki🤔. Podesłała włóczki, cóż było robić, tylko zabrać się za dzierganie😁:
Wzory najprostsze z prostych, pierwsza czapka ściągaczem pojedynczym :
Oczywiście Lucynka asystowała😁.
Pierwsza gotowa, tempo miałam szalone, przecież dla dziecka robiłam😁.
Druga trochę inne kolory i dlatego poleciałam podwójnym ściągaczem🤔:
Żeby nie było łatwo, to wymyśliłam, że do tych czapeczek przydałby się komin, moteczki doleciały, więc do dzieła:
Lucynka pilnowała, czy rządki są równe😁.
Próba zamotania się 🤣.
Trochę zeszło mi na zakończenie, nie idealnie, ale choć fragmentami kolory się zeszły🤔.
Misja zakończona, komplecik wysłany, dotarł do dziecia, teraz tylko nosić w jesienną pogodę😁🍁.
W kąciku czytelniczym też coś się dzieje:
Książka z cyklu z życia wzięte, dużo przemyśleń dla dziewczyn w każdym wieku, polecam przyjemna lektura 😁.
Ostatnia niedziela października zapłakana, nawet nie cieszy przesunięcie czasu, szaro, buro i ponuro, akurat na smaczną herbatkę i dobrą lekturę🤔.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️☘️.
Małgosia.
Ależ kolorowo u Ciebie i jak widać Lucynce też przypadł do gustu ten fajny komplecik :)U mnie niedziela była słoneczna ale bardzo wietrzna a i poniedziałek wygląda obiecująco.Pozdrawiam i słoneczka życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne , kolorowe jesienne utulenie. Bardzo lubię takie energetyczne kolory jesienią i zimą. Ja męczę drugi sweterek dla Adelki. Pozdrawiam serdecznie Małgosiu
OdpowiedzUsuńPrzecudne kolory, akurat na rozweselenie tych ponurych jesiennych dni :).
OdpowiedzUsuń