Czapek ciąg dalszy, nawet nie przypuszczałam, że zebrało mi się tyle zapasów 😱. Nie ma tego złego, po prostu mam z czego wybierać 😁. Tym sposobem wydziergałam czapy dla Kasi i Oli, dwóch sióstr:
Kasia załapała się pierwsza, podstawa,to granatowa włóczka, a serduszka z czapki dzierganej wcześniej:
Początki były ciężkie, bo serca za duże, bo kolory jakieś mdłe, ale poleciało i ogólnie wyszło całkiem znośnie😁:
Można ją nosić na dwa sposoby, jak zimno zawinąć i będzie ciepło w uszy😁.
Jako Smerfetka też dobrze się prezentuje😁.
Młodsza siostra pozazdrościła i zaczęłam dłubać kolejną
Dla Oli zrobiłam ciemniejszą granatową i serduszka w innych odcieniach, to resztki z tęczowych czapek:
Tym razem pomagała mi Lola, a raczej przeszkadzała🤣.
Zapakowane i oddane😁, siostry będą grzały główki, jak zrobi się chłodniej 🥶.
W kąciku czytelniczym też coś się dzieje:
To raczej dokument o innym narodzie, o jego historii, tradycji, o przywiązaniu do wiary, a także o słabościach ludzkich i ich radościach.
Dzisiaj szara jesienna niedziela, trzeba ją ogrzać aromatyczną kawą, lub herbatą pitą pod puchatym kocykiem😁.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️☘️.
Małgosia.
Ale piękne czapki !
OdpowiedzUsuńPrzepiękne czapusie i Lola skradła moje serce.
OdpowiedzUsuńWyszły super a nie tylko znośnie,są śliczne.Książkę położyłam w kolejce na półce w Legimi,bardzo mnie interesuje tematyka żydowska.
OdpowiedzUsuńCudne czapuchy :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne żakardowe czapki. Ja dziergam sweterki dla wnuczki. Słabo mi idzie , bo jeszcze ogarniam ogród. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuń