Aż mi się wierzyć nie chce, że już tyle mi się nazbierało🤔, ale haftuję dalej, bo są świetne na prezenty.
Kolejny będzie cieszył obdarowaną osobę, taką mam nadzieję 🤪:
Uwielbiam haftować te monogramy na lnie:
Krochmalenie i suszenie😁.
Jeszcze pakowanie...
... i do nowej właścicielki ❤️.
Teraz będzie trochę więcej hafcików, bo polecą na licytację, ale także dłubię na drutach i szydełku😁.
W kąciku czytalniczym też coś się dzieje, tym razem grube tomy, ale jakże ciekawe😁:
Nie mogę oprzeć się tej sadze, czekam na każdy kolejny tom, choć są grubaśne, to czyta się je z ciekawością, już zaczęłam kolejny😁.
Kwiecień plecień... i u nas taka właśnie niedziela, słoneczna, ale bardzo wietrzna i zimna, więc okazja aby poczytać lub podziergać pod kaloryferem🤣.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️.
Małgosia.
Woreczek jak zawsze śliczny. A książka z końca postu mnie zaciekawiła 🙂
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️, to już siódma część, na podstawie tych książek nakręcono film Outlander, ja jednak wolę czytać. Pozdrawiam cieplutko 😘
UsuńJuż jesteś specjalistką od woreczków. Kolejna piękna praca.
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️, nawet nie wiem kiedy wyhaftowałam aż tyle🤔. Pozdrawiam cieplutko 😘
UsuńWow! Widzę, że czytasz tą samą serie co ja, to moje ulubione książki, serial też jest świetny 😊 . Dawno nie robiłam żadnego monogramu, zatęskniłam patrząc na Twój woreczek.
OdpowiedzUsuńMonogramy to moja słabość, szybko się je haftuje i dają dużo radości 😁. Serialu nie oglądałam, ale kocham czytać.
OdpowiedzUsuń