A już było tak pięknie, w dzień+10 i więcej, noce na plusie, a tu niespodzianka śnieg z deszczem, rano przymrozki, w dzień nie wiele ciepłej☹️. Pochowane czapki trzeba wyciągnąć:
Jeszcze kilka czapek mam do pokazania, ta akurat w pięknym bordowym kolorze, wzór prosty, ale dzięki zawartości wełny cieplutka😁:
Z racji tego, że większość czapek robiłam w uniwersalnym rozmiarze, nie obyło się bez kombinowania, żeby bardziej dopasować na jej brzegu wrobiłam szydełkiem cieniutką gumkę:
I teraz nowa właścicielka ma ciepło w głowę 😁.
Żeby nie było, wiosna na horyzoncie, u mnie zakwitły fiołki☀️:
W międzyczasie nie zapominam o książkach:
Kolejna książka tego autora, trzyma w napięciu do ostatniej kartki, a zarazem objaśnia naszą historię , którą znamy pobieżnie, albo wcale.
Już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋☘️❤️.
Małgosia.
Dzisiaj miałam plany ogródkowe , ale odpuszczam. Zimno , mokro i nieprzyjemnie . Świetna czapka. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńto fakt, znowu zimno i mokro, a już wydawało się, że będzie cały czas wiosennie. Czapeczka bardzo fajna
OdpowiedzUsuńDobrze, że przyszły chłody. Uspokoiłam się z działaniem w ogródku.
OdpowiedzUsuń