Worek z włóczkami ciągle pełny, więc popełniłam kolejną czapkę:
Przekopując się przez zapasy znalazłam taką nitkę, sztuczne to, ale w pięknym kolorze i włączyło mi się myślenie: jeśli czarna włóczka będzie miała w składzie wełnę, to czapka będzie cieplutka🤔. Dostaję sporo włóczek, czasami nowe, czasami z odzysku, ale u mnie znajdą one zastosowanie, tak było i tym razem. Czarna to trzy nitki, żeby dorównała grubością szmaragdowej, druty nr 5 i poleciało:
W pracy mam fankę grubych czapek, więc zapakowała się na prezent🤪:
Nowa właścicielka Kasia już w niej pomyka:
Zabieram się za kolejne, tym razem na Bazarek dla zwierzaków 😁.
Pierwsza niedziela lutego miała być słoneczna, ale 🌞 zaspało, może później się pokaże🤔.
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️.
Małgosia.
Pani Kasia świetnie w niej wygląda. Bardzo ładna czapka. Zima wróciła do nas. Pozdrawiam serdecznie ❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️. U nas też zimowo❄️😁 . Pozdrawiam cieplutko ❤️😘
UsuńCzapa super :) czapek nigdy dość... ja ostatnio dziergam z zapasów, takie moje postanowienie noworoczne, zobaczymy jak długo wytrzymam. Pozdrawiam serdecznie :0)
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️. Ja także mam takie postanowienie, ale już wiem że nie dotrzymam🤣. Pozdrawiam cieplutko 😘❤️.
Usuń