Początek marca, wiosna na horyzoncie, a pogoda nas nie rozpieszcza. W nocy przymrozki, w dzień nie wiele więcej, a synoptycy zapowiadają śnieg i śnieg z deszczem, więc nie czas na koronki tylko jeszcze przydają się cieplutkie otulacze:
Jako model mój ulubiony flakon😁.
Z mięciutkiej i cieplutkiej włóczki nie chciało mi się wymyślać, więc ściegiem francuskim powstał taki komplecik.
Czapeczkę wykończyłam szydełkiem:
Najbardziej udała mi się rozetka na zwieńczeniu czapeczki😁.
Szaliczek, to baktus też wykończony szydełkiem:
Mam nadzieję, że Zosia nie zmarznie na spacerkach.
Teraz już myślę o bardziej ażurowych czapeczkach, bo przecież wiosna nadejdzie lada dzień, a może jakiś sweterek do tego🤔.
Na dzisiaj tyle, bo zaczynam kocyk dla kolejnego maleństwa, które pojawi się w kwietniu:
A to nie jedyny kocyk na kwiecień, kolejny będzie różowy i dziergany na szydełku.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających do miłego 👋😘❤️🌷🌷🌷☀️☀️☀️.
Małgosia.
Śliczny i ciepły komplecik. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper komplet. Z pewnością nieraz się przyda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń