Koniec lipca, to czas żeby zacząć myśleć o listopadzie, niewiadomo kiedy zleci, a nowa czapka, albo szal z pewnością się przydadzą🤔. W tym roku zaczęłam od czapki. Jakieś czas temu dostałam sporo różnych włóczek i staram się je zagospodarowywać, tym razem padło na jagodowy kolor, skojarzyło mi się z sezonem na te owoce. Już wcześniej spodobał mi się wzór, więc do dzieła:
Było sporo przeplatania ale już jest:
Pierwsza za mną, teraz czas na następne, włóczki przygotowane, będzie się działo 😁.
Nie zaniedbuję także kącika czytelniczego:
Ostatnia część Akuszerki, taka inna od poprzednich, ale cóż świat się zmienia, my się starzejemy i inaczej postrzegamy rzeczywistość. Najważniejszy jednak jest powrót do natury, ziemi, pór roku, czasami warto się zatrzymać i popatrzeć na kwiaty, ważki, posłuchać ptaków...
Dzisiaj krótko, bo pomiędzy deszczami i burzami chcę pooddychać świeżym letnim powietrzem na moim tarasiku😁.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️.
Małgosia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz