Bardzo lubię robić prezenty po uzgodnieniu co to na być, tym razem, czarna chusta, zwiewna, jak piórko, myślę, że taka wyszła:
Zabierałam się za nią kilka razy, ale ten wzór, który wykorzystałam przy turkusowej chuście najbardziej mi podpasował i poleciało:
Największe udziały w dzierganiu miała Lucynka:
Pilnowała każdego oczka😁. I tylko dzięki Niej efekt końcowy zadowala 🤩.
Nitka odcięta i czas się chwalić, jeszcze tylko pranie i blokowanie:
Wyszła spora 290 x 125, w chłodne dni będzie się czym opatulić😁. Zrobiona z Alize angora gold, poszło ok 1200m, czyli troszkę więcej niż 200g.
Teraz Zosia będzie miała swoje pięć minut 🤩:
Jeszcze kilka zdjęć z tarasiku:
Wysyłka dokonana, a najlepsza mina nowej właścicielki😍:
Chwilowo koniec z chustami, choć kilka już zaczętych😁.
Teraz trochę letnich tematów, torby się szyją, ale to w następnym poście.
Dzisiaj niedziela piękna i słoneczna, cieszmy się latem☀️🌄🏖️.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających do miłego 👋😘❤️
Małgosia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz