Kolejna czapka spadła z drutów, na specjalne zamówienie synka 😁:
Przekłamane kolory, bo to butelkowa zieleń.
Wszystkie druty na żyłce miałam zajęte, więc narzuciłam na proste, uczyłam się prawie od nowa 🤣:
To już trzecia do kolekcji, idzie zima trzeba się zabezpieczyć 😁.
Czwarta na drutach, to dorzucę do kolekcji.
W kąciku czytelniczym nie ma zastoju:
Czasami warto wrócić do klasyki, po latach dociera do nas świadomość czym jest wojna, jakie spustoszenia czyni u młodych ludzi. Z tym się borykają nasi sąsiedzi, oby nigdy nie dotarło do nas.
Ostatnia niedziela października, jak ten czas goni, a dopiero było lato🤔.
Pozdrawiam cieplutko i jesienne Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️.
Małgosia.
Świetne czapki. Ja ostatnio przerzuciłam się na druty , ale już tęsknię za szydełkiem. Fajnie , że masz czas na ciągłe czytanie. Pozdrawiam serdecznie 🌺🥰🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńCzapki wyglądają na cieplutkie. Na zimowy czas będą jak znalazł.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie było drutów na żyłce i też robiło sie na okrągło, więc stare techniki nadal mogą być przydatne.
Pozdrawiam Alina