Z dnia na dzień się ochłodziło, więc przydałoby się czymś ciepłym okryć ramiona:
Miałam jeden motek Alize angora gold ombre batik 825m w motku i żadnych planów na niego, aż przyjechała moja bratanica Kasia i stwierdziła, że chusta w takim kolorze będzie Jej pasowała do nowego płaszczyka na jesień. Pomysłów na wzór było wiele, ale stanęło na klasyce, ścieg francuski z małym ażurem na koniec.
Robienie tym wzorem to ogromna monotonia, uważać tylko trzeba przy dodawaniu oczek, dopiero na końcówce chwilę poświęciłam prostemu ażurowi:
Chusta nie wyszła duża ok 160x70 cm, bo wzór francuski jest włóczkożerny, ale za to bardzo puszysty i mięciutki🐈.
W chłodne dni z pewnością otuli i ogrzeje:
Za kilka dni będzie u właścicielki, teraz czeka na pakowanie i wysyłkę😁.
Plany na kolejną chustę już mam, ale teraz kończę kwadratowiec dla córki i w następnym poście właśnie nim się pochwalę.
W ramach przerywnika czytam choć kilka kartek dziennie, bo bez tego trudno przetrwać:
Kolejna saga w moim czytaniu , skrawek życia ludzi w innej epoce w innym miejscu, bohaterowie, to prości ludzie, którzy mają plany, marzenia, pomimo tego, że codzienność ich przytłacza.
Czekam na kolejną część 😁.
U nas dzisiaj chłodny i bardzo wietrzny dzień, na ocieplenie idę upiec drożdżówkę ze śliwkami.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających 😘, do następnego postu 👋👋👋.
Małgosia.
Wyszła bardzo fajna chusta, prawdziwie jesienna :)
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta Małgosiu. Nie lubię robić ściegiem francuskim , ale zawsze bardzo mi się podoba. Miłego czytania. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuń