Trochę poszperałam, trochę pomyślałam i zabrałam się do roboty:
Pierwsze na szydełko wpadło malutkie serduszko.
Następne troszeczkę większe.
Kolejne przypomina mi pierniczek, a może precelek?
To najbardziej dorodne.
Wszystkie w pełnej krasie.
Z ptaszkami poszło mi szybciej:
Zakochałam się w nim,
We dwóch zawsze raźniej.
W gromadzie weselej:).
Prezent się udał, obdarowana zadowolona.
Chwalę się, udało mi się zakończyć kolejną kartkę w moim domku:
Kolejne wyzwanie przede mną, sporo nitek, cała gama kolorów i ciekawość, jak będzie wyglądała kolejna część.
W książkowni kolejna część Jagodna:
Życie toczy się dalej, każdy z bohaterów, ma swoje wzloty i upadki, a obok stoją przyjaciele gotowi w każdej chwili pomóc, czekam na kolejną część.
Dzisiaj typowo jesienna niedziela, deszczowa i słotna, akurat do posiedzenia w głębokim fotelu z robótką w dłoni i kubkiem aromatycznej herbaty pod ręką, a jako przerywnik dobra książka:).
Cieplutkiej niedzieli Wszystkim życzę:)).
Małgosia.
Śliczny prezent przygotowałaś. Serduszka urocze
OdpowiedzUsuńSame śliczności.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne dziergadełka. Zawieszka sercowa bardzo mi sie podoba. Masz anielską cierpliwośc do tego haftu , podziwiam. Pozdrawiam Małgosiu serdecznie.
OdpowiedzUsuńCudne haftowanki i dziergane serduszka :)
OdpowiedzUsuńAleż urocze te serduszka i ptaszki! Haft wygląda cudnie ☺
OdpowiedzUsuń