Dostałam wytyczne i zabrałam się do roboty:
Na zdjęciu wygląda na biały, a w rzeczywistości jest pięknie kremowy.
Trochę mi to wyzwanie zabrało czasu, każdego dnia dłubałam po kilka rzędów:
Rząd za rzędem i było coraz więcej, a ja wiedziałam, że wyrobię się przed czasem, co rzadko mi się zdarza, bo ciągle robię kilka rzeczy na raz:).
Wzór w miarę prosty, adekwatny do nadchodzącej pory roku.
Brzeg pojedynczym ryżem, żeby było, jak najdelikatniej.
I udało mi się skończyć, jeszcze kilka fotek...
...i szykuję wysyłkę, bo powitać małą kruszynkę na świecie pójdzie moja córka, gdyż to Jej koleżanka czeka na córeczkę.
Chwilowo nie zaczynam nic nowego, muszę pokończyć starocie, chyba żeby...
Koniec lata, a mój storczyk zaczyna szaleć:
Biały też puścił dwa pędy, więc lada moment zakwitnie, będę miała czym się pochwalić:).
Między jednym oczkiem, a drugim staram się troszeczkę czytać:
Wspaniała książka o uczuciach, które nie zawsze kończą się dobrze, ale trzeba wierzyć, że dobro zwycięża:).
Jeszcze kilka godzin niedzieli i zaczyna się nowy tydzień, u nas podobno dosyć zimny, więc idę poszukać cieplejszych ciuszków na jutrzejszy poranek.
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i do następnego postu:).
Małgosia.
Rewelacyjny delikatny kocyk . Faktycznie storczyk pozwolił sobie na kwiatowe szaleństwo. Pozdrawiam cieplutko 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu��. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUroczy kocyk a storczyk kwitnie cudnie.Moje uparcie nie chcą kwitnąć i właśnie jeden wylądował w koszu,nie to nie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja mam odwrotny problem, ciągle kwitną i nie mogę ich przesadzić od kilku lat. Pozdrawiam:).
OdpowiedzUsuń