A już było tak przyjemnie...
Odzyczailiśmy się od dużych mrozów, śniegu po kolana, kożuchów, grubych czap🤔. A propos czap, kolejne dwie poleciały do Krakowa na Bazarek dla morniaczków, będzie parę groszy dla zwierzaków 😁:
Takie prościzny, czarna włóczka z dodatkiem wełny, będzie grzało, kolorowe resztki z poprzednich projektów, u mnie nic się nie zmarnuje😁.
Ten kto wylicytuje z pewnością nie zmarznie🤔.
Między jedną, a drugą trochę poczytałam:
Akurat książka w temacie świątecznym, małe miejscowości mają swój urok. Wszyscy się znają i można wspólnie świętować 🌲🧑🎄 i razem uporać się z problemami i razem się cieszyć.
Pierwsza niedziela w tym roku tak szybko mija, oby do następnej 😁.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘☘️❤️.
Małgosia.
Świetne czapki ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️
UsuńSzczytny cel i super czapki. Na pewno chętni się znajdą. Lubię też wykorzystywać resztki do maksimum. Pozdrawiam serdecznie ☃️☃️☃️☃️☃️
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️, lubię pomagać, a taki sposób wydaje mi się ciekawy, przyjemny z pożytecznym😁. Pozdrawiam cieplutko ☀️❤️☘️
UsuńŚliczne wyszły te czapuchy :)
OdpowiedzUsuńja dziś złapałam za druty bo się okazało, że mąż nie ma grubej czapy a u nas -12, dobrze, że wełne grubą miałam w domu :) Pozdrawiam
Dziękuję ❤️, ja ciągle robię, ale sobie jeszcze nie zdążyłam😁. Pozdrawiam cieplutko ❤️.
OdpowiedzUsuńPiękna :-)
OdpowiedzUsuń