Kolejna czapka grzeje zmarzlaka, a ja pozbywam się resztek, robię, robię, a ich dalej pełno😁. Tym razem wpadł mi w ręce mały motek dziwnego moherku, szaro-bura nitką z kolorowymi nopkami, w zasadzie do niczego nie pasował, więc sięgnęłam do wora z resztkami i wyłowiłam kulkę w kolorze granatu, a może to ciemny chaber🤔. Mniejsza z tym, włóczki się zgrały i powstała kolejna czapka:
Kolejna narzucona na drutach, więc będzie co pokazać, do końca zimy jeszcze daleko, to będzie ich więcej 😁.
W międzyczasie czytam, choć mniej niż w poprzednich latach, ale każdego dnia kilka stron:
Książka daje do myślenia, nie zawsze jest tak jak się chce, czasami musimy przewartościować wszystko i wybrać, to co jest dla nas najważniejsze 🤔.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘 ☘️❤️.
Małgosia.
Czytanie i dzierganie tez idzie u mnie w parze:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń