Jeszcze w ubiegłym roku zrobiłam zapasy włóczek, a teraz wyciągam, wrzucam na druty i powstaje coś nowego 😁.
Tym razem leciutki sweterek dla córci:
Okropnie nudna robota🤣:
Prawe i lewe oczka i na dodatek na grubszych drutach, tym razem na nr 4.
Włóczka to:
Bardzo wydajna, bo z niecałych dwóch motków wyszedł sweterek całkiem spory, choć na początku nie byłam taka pewna:
Dłubałam, dłubałam...
...i efekty widać😁.
Zamierzenie proste, same prostokąty, tylko rękawy postanowiłam zakończyć aicordem:
Zosia stanęła na wysokości zadania i pozwoliła się wystawić na taras😁:
I sweterek gotowy do wysyłki, będzie biegał po Trójmieście i nie tylko😁.
Pogoda nie rozpieszcza, więc znajduję trochę czasu na czytanie:
Wspaniała książka o odważnych kobietach z czasów II wojny światowej. Czyta się z wielkimi emocjami. Lektura nie tylko na lato.
Kolejna lipcowa niedziela przed nami, oby była pogodna☀️.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️.
Małgosia.
Bardzo fajny sweterek i ma ładny kolor. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek. Bardzo ładny kolor. Taki puchaty i mięciutki. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuń