Chyba inaczej bym nie nazwała tego co wymodziłam😁.
Do bordowego płaszczyka miałam dorobić sukieneczkę, ale z włóczki, którą dostałam sukieneczka wyglądałaby, jak koc.
Poszperałem w Pintereście i znalazłam coś pośredniego:
Nie byłabym sobą gdybym nie dodała coś od siebie 😁:
Bąbelki przy rękawach, to ciekawy akcencik, w oryginale rękawy są gładkie.
Wzór na karczku też zmodyfikowałam do grubości włóczki:
Oczywiście musiałam także dodać dziewczyński elemencik😁:
Razem z płaszczykiem tworzą zgrabny duecik:
Pogoda znów spłatała figla i zrobiło się chłodno, więc taki komplecik
z pewnością się przyda.
W ramach przerywnika postanowiłam coś zrobić na moim tarasiku, w tym roku w wysokich donicach zamiast pelargoni będą panowały zwisające lobelie i kocanki:
Do popołudniowej niedzielnej kawy wyczarowałam jeszcze serniczek:
Było coś dla ciała, to teraz dla ducha:
Bardzo ładny płaszczyk - zarówno kolor, jak i wzór. Ciekawy pomysł na sukienkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️.
UsuńAle fajny komplecik wyszedł!
OdpowiedzUsuńDla odmiany tarasowy zestaw bardo ciekawie dobrałaś:)
Pozdrawiam cieplutko.
Dziękuję ❤️.
UsuńPiękny Małgosiu stworzyłaś komplecik. Różowy sweterek tuniczka jest świetna. Serniczek wygląda rewelacyjnie ach. . Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️
OdpowiedzUsuń