Czasami wpadnie mi w oko jakiś wzorek na hafcik i chodzi za mną tygodniami.
Tak właśnie było i tym razem:
Urzekł mnie ten obrazek, pomyślałam, że
przydałyby mi się taki w kuchni, długo się nie namyślałam, kanwa, nici i do roboty:
Już w trakcie haftowania pomyślało mi się, że z tego wzoru można wydziergać firaneczkę😁
Sprawa do przemyślenia, ale to już większe wyzwanie niż hafcik.
Już zaczęłam poszukiwania kolejnego wzoru, bo jeden to za mało.
Sielski obrazek, w tym pędzie życia daje odrobinę wytchnienia.
Na zmianę z haftami dobrze idzie mi czytanie:
Pierwszy tom dużej serii, od pierwszych kartek wciąga niesamowicie. Pogodzić dwa światy to wielkie wyzwanie, a główna bohaterka radzi sobie z tym znakomicie. Czekam na kolejny tom.
Kolejna niedziela się kończy, za kilka godzin nowy tydzień, nowe wyzwania.
Pozdrawiam cieplutko Wszystkich do mnie zaglądających i do następnego postu 👋👋👋😘
Małgosia.
Sielskie tematy uwielbiam. Piękny hafcik Małgosiu . Ja ostatnio tylko haftuję ,ale już stęskniłam się za szydełkiem. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌺🌷
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️. Ja robię wszystkiego po troszeczkę, raz haftuję, innym razem łapię za szydełko, a i druty idą w ruch😁. Pozdrawiam cieplutko ☀️☀️☀️.
OdpowiedzUsuń