Jeszcze jest ciepło, podobno w środę u nas ma być +28 stopni, a w czwartek tylko +16, czyli czas pomyśleć o czymś cieplejszym, u mnie to kolejna chusta:
Taki tęczowy pasiak, początki były ciężkie, bo ja ciągle nie mam czasu i robię kilka rzeczy naraz, ale małymi kroczkami się udało:
Moja Zosia zażyczyła sobie sesji zdjęciowej na tarasiku:
Koleżanki z pracy też się załapały na otulanie jesienną chustą:
Czy brunetka, czy blondynka, obie dobrze wyglądają w tęczowych kolorach😁.
Druty się zwolniły, więc następna robótka wskoczyła:
To też tęczowa zapowiedź.
W kąciku czytelniczym troszeczkę mi się narozrabiało, zaczęłam serię od drugiej części 😱:
Romansidło z historią Polski w tle, świetnie napisane i czyta się migiem, już zaczęłam trzecią część, a jutro biegnę po pierwszą do biblioteki.
Niedziela mi się kończy, mąż zaraz wraca z pracy, więc idę robić kolację.
Pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających cieplutko ❤️, do następnego postu 👋👋👋.
Małgosia.
Kolory nie moje, ale ładnie wygląda
OdpowiedzUsuńMoje też nie, ale robiło się świetnie, a i córka zadowolona 😁
UsuńBardzo lubię takie pasiaki. Na koleżankach modelkach chusta wygląda przepięknie. Pozdrawiam cieplutko 💖💖💖
OdpowiedzUsuńPasiaki robi się ciekawie, jeszcze kilka przede mną. Dziewczyny lubią pozować w moich udziergach. Pozdrawiam słonecznie😍.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory, takie energetyczne i radosne :). Szczególnie dobrze widać na zbliżeniach, jakie są słodkie :))). Wspaniały pasiaczek!
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️. Jesień ma tak piękne kolory, że aż się chce chodzić w takim pasiaku😁.
Usuń