U nas dzisiaj szaro, buro i ponuro, żeby było bardziej nastrojowo, to jeszcze pada☹️.
Czym rozświetlić taki dzień🤔:
Jesienna czapeczka😁, jakiś czas temu Pani likwidowała ciuchland, a że często tam biegałam za włóczkami, to dostałam reklamówkę resztek włóczek, prawdo podobnie komuś zostały po gobelinie, bo różnej długości nitki i do tego żrące, żeby zneutralizować podgryzanie wygrzebałam w zapasach resztki mięciutkiej i milutkiej kremowej wełenki w malutkie centki i powstała cieplutka czapa na jesienne wiatry😁:
Żeby nie było jej smutno w koszyczku, to dorobiłam do towarzystwa koleżankę😁:
Ta trochę delikatniejsza, mieszanka wełny z akrylem, ale też cieplutka.
Obie wyemigrowały do Krakowa na Bazarek dla zwierzaków 😁.
Kolejne w robocie, może nie będzie ich tak dużo, jak w ubiegłym roku ( 42 ), ale robię już 15 i jeszcze kilka mam w planie🤔.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋 😘 ❤️.
Małgosia.
Piękne
OdpowiedzUsuńJakie masz dobre serce . Tyle pięknych czapek zrobić , podziwiam szczerze. Pozdrawiam serdecznie 🍄🍁🍂
OdpowiedzUsuń