Wnuczka koleżanki jest fanką jednorożców, a że zbliżały się jej 7 urodziny uzgodniłyśmy, że niespodzianką będzie sweterek z ulubieńcem:
Początki, jak zwykle nudne i żmudne😁, ale dalej już poleciało:
No i teraz zaczęła się najważniejsza praca:
Nadzorca mi nie odpuszczał, Lucynka na stanowisku😁:
Wpycha się wszędzie, a może ona też lubi jednorożce🤔.
Atrybut jednorożca już jest.
Już widzi i słyszy, a teraz kolory:
Z mojej strony, to wszystko.
Czekałam na reakcję nowej właścicielki😱
Za zgodą jej rodziców wrzucam kilka zdjęć:
Radości było sporo, prezent i niespodzianka się udały😁.
Teraz czas na odpoczynek przy książce:
W grupie można wszystko i właśnie tak działają główne bohaterki. Uwielbiam książki tej autorki, i tym razem czytałam z zapartym tchem.
Czas zacząć ostatnią niedzielę listopada, u nas pogodnie i nawet widać słonko🌤️.
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego w następnym poście 👋😘❤️.
Małgosia.
Sweter jest szałowy, bingo.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek. Kiedyś jak byłam nastolatką zrobiłam sobie podobny , ale z żyrafą z włóczki jak pamiętam anitex , taka z PRLu. Szpanowałam wtedy 😄. Pozdrawiam Małgosiu serdecznie 🎄🎄🎄🎄🎄
OdpowiedzUsuń