Wyszedł bardzo eteryczny i delikatny, haftowałam nitką jedwabną i kolorami wybranymi przez przyszłą właścicielkę:
W realu haft jest lekko połyskliwy:).
Mam nadzieję, że spełni swoją funkcję.
Uwielbiam robić takie drobiazgi:).
Wykończenie standardowe, ale bardzo subtelne, nie przytłacza haftu.
Myślę, że nie zanudziłam Was moimi woreczkami, mam w planie jeszcze klika,ale to za jakiś czas.
Jeszcze kącik czytelniczy:
Trzecia część i już ostatnia, a szkoda, bo czytało się wspaniale:))), ale co dobre szybko się kończy.
Czy można żyć w dwóch światach? Czasami przydałaby się taka ucieczka, ale lustro w mojej łazience nie ma takich zdolności:)).
Czy można kochać za bardzo? Czy warto? Jak wiele trzeba poświęcić, i czy koniecznie siebie?
Na dzisiaj tyle, jeszcze chwilę podziergam, żebym miała czym się pochwalić w następnym poście:).
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie:).
Małgosia.
Też taki chcę :) Jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Woreczek jest cudny,też taki bym chciała:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny woreczek.
OdpowiedzUsuńŚliczny woreczek:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie delikatne hafty, a Twój woreczek jest cudny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Przepiękny woreczek , taki trącony myszką . Bardzo mi się podoba. Podziwiam hafty ze schematów na lnie . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWoreczek jak zawsze uroczy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny woreczek.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i prydatny drobiazg :) a przy tym slicznie wykonany
OdpowiedzUsuń