Padło pytanie " zrobisz czerwoną czapkę🤔", czemu nie😁. Poszłam na wykopaliska, czyli przeszukałam worki, kartony i szuflady z zapasami i zgromadziłam sporą kupkę. I się zaczęło 😱:
Nie mogłam się zdecydować, bo wszystkie włóczki mi się podobały, więc zaczęłam mieszać i zamiast jednej wyszły dwie czapki, jedna gładka, druga mechata😁.
Tu dwie nitki, jedna, to wełna, druga mieszanka z tęczową nitką, a razem dały ciekawy efekt😁.
A druga:
To też jedna nitka wełniana, żeby było ciepło w głowę, a druga, to bukla cieńsza, ale dająca efekt puszystości. Myślę, że wywiązałam się z obietnicy i obie czapeczki trafiły do nowej właścicielki 😁.
Kolejne czapki w robocie, bo dzisiaj rano 0 stopni, więc czas na otulanie❤️.
A między czapkami:
Drugą część historii Szczecina w tle historii rodzinnej, już zabrałam się za trzeci tom😁.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋 😘 ❤️ 🍀.
Małgosia.