Przygotowania do chłodów idą pełną parą, szydełko i druty rozpalone do czerwoności 😁.
Jak zwykle zamieszałam w worze i trafiło mi się w czerwonym kolorze, trzy różne włóczki, motek z zawartością wełny, drugi ze złotą nitką i trochę bukli z bardzo dawnych czasów, wszystko razem wyglądało nieźle i pomału zrodził się pomysł, jak je połączyć🤔:
Pierwsza na druty wpadła czapka:
Drugie załapały się mitenki:
Z reszty , która została powstał nieduży komin, a raczej kominek 😁:
I zrobiła się wyprawka jesienna dla Makowej Panienki ❤️.
Teraz wskakują inne kolory i powstają kolejne projekty, może coś dla panów🤔.
A między oczkami:
Początek XX wieku i młoda dziewczyna wchodząca w towarzyski świat...
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋 😘 ❤️.
Małgosia.
Świetny komplet. Piękny kolor , rozświetlający jesień. Pozdrawiam serdecznie ♥️
OdpowiedzUsuń