Miały być poduszki, a wyszły torby😁.
U mnie koncepcje zmieniają się z minuty na minutę i tym razem podobnie:
Na torbie kwiaty wyszły oryginalnie, musiałam trochę pokombinować żeby cały wzór się zmieścił, a w środku lekko poszalałam:
Jedna duża kieszeń, mniejsza na zamek, a całość zapinana na magnes. Na koniec mały akcencik:
Drugą torba też lniana, ale troszeczkę w innym stylu:
Nawet Lola zaakceptowała jej powstanie😁.
Pojemne kieszenie , a zamykanie ściągane sznurkiem, ogólnie pojemna, wiele się zmieści😁.
Pomysły na kolejne już są 🤔.
Między igłą, a nitką czytam:
Od początku do końca trzyma w napięciu, a na jedną z głównych postaci wysforowała się pani Ania, nauczycielka matematyki i fizyki z bardzo analitycznym umysłem. Coraz bardziej wciągają mnie książki tego autora 🤔.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋 😘 ❤️ ☘️.
Małgosia.
Torba z kwiatami cudowna!
OdpowiedzUsuńBonitas bolsas y el interior perfecto. BESICOS.
OdpowiedzUsuńSuper fajne torby. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFantastyczne torby! I dziękuję za polecenie kolejnego autora :)
OdpowiedzUsuńŚwietne torby . Jak starannie uszyte w środku. Takie materiałowe latem uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie ☀️🌞🌞☀️☀️
OdpowiedzUsuń