Ufff! Powstała "Szara Dama", jej koleżankę białą pokazywałam jakiś czas temu, teraz przyszedł czas na szarości:
Jak zwykle nie mając okrągłego stołu zaczęłam kombinować:
Czuję się, jak akrobata, ale efekt mnie zadowala, jeszcze kilka szczegółów:
... i pakowanko:
Zamykamy wieko i "Szara Dama" rusza w świat:)):
Szydełko jednak nie zostaje bezrobotne, za kilka chwil rozpocznę coś nowego, ale o tym potem:)).
Kącik czytelniczy otwarty:
Kolejna książka mojej ulubionej autorki, odkryłam Ją ponad 10 lat temu i bardzo lubię do Niej wracać.
Tym razem o zaczynaniu od nowa, ileż razy można?
Przedwojenny Lwów i okolice opisane świetnym językiem. Wspomnienia młodej dziewczyny, której ułożony świat wali się w gruzy w dniu wybuchu II wojny światowej.
Dzisiaj krótko, bo jutro do pracy:).
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko, choć u mnie szaro, buro i deszczowo:)).
Małgosia.
Zaparło mi dech jak zobaczyłam serwetę... jest PIĘKNA :) U mnie słońce i 27 stopni. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna serweta :)
OdpowiedzUsuńPrzecudna serweta!!!
OdpowiedzUsuńSerweta piękna... ależ się Małgoś "nadziubałaś":)
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Małgosiu serweta rewelacyjna . Nieprzeciętny wzór i kolor. Pięknie prezentuje się . Ciekawe co zaczęłaś robić ? Dziękuje za polecenie książek , pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń