Z takim imieniem już do nas przyszła, a raczej przyjechała, bo pojechaliśmy po nią, aż 80km. W drodze powrotnej zawitaliśmy do naszego Pana weterynarza i dlatego wiem ile nasz nowy domownik waży:). Już od pierwszego dnia pokazała kto tu rządzi, Lusia (starsza kotka) nockę spędziła na dworze, Frania (druga kotka) spała na szafie, tylko Gunia (jamniczka) obwąchała nowy nabytek i poczłapała leżeć na swoim foteliku. Pierwsza nocka była ciężka, bo to nowe miejsce, ale o poranku spacerek:
Lekko niewyraźne, bo Kamisia nie potrafi usiedzieć choć chwileczki na miejscu:), takie żywe sreberko:)).
W nowym otoczeniu radzi sobie , jak może, kocimi zabawkami też można się zająć:
Koty doszły do wniosku, że lepiej się nie zbliżać do tego puchatego, choć Kamisia lubi towarzystwo, w poprzednim domu było sporo zwierzątek, psy, koty, a nasze powoli muszą się oswoić.
Frania robi to bardzo delikatnie:
Na razie to się poprzyglądam, a później to zobaczymy:).
Mąż stwierdził,że Kamisia to będzie pies podwórkowy, ale jak na razie zaanektowała nasze łóżko małżeńskie:
Właśnie w tym miejscu najlepiej jej się drzemie po smacznym jedzonku:
Zwierzątko odpoczywa, więc ja mogę się pochwalić tym co udało mi się ostatnio skończyć:
Mitenki skończone i nawet noszone:)
Po trzech latach wreszcie udało mi się dokończyć serwetki do witrynki:
W tej chwili czekają już tylko na wyłożenie je na miejsce docelowe:
Mam wolną sobotę, więc wezmę się za porządki przed ubieraniem choinki i zmienię serwetki na nowe.
Na dzisiaj to wszystko:)
Życzę wszystkim spokojnego wieczoru.
Pozdrawiam cieplutko:).
Małgosia.
Piękna psinka. Gratuluję wyboru. Moja córka też ma pieska tej samej rasy. Mieszka oczywiście z nami w domu. Na początku było ciężko, teraz jest super.
OdpowiedzUsuńTen jest taki słodziaśny. Tyle można go nauczyć.
pozdrawiam
Kamisia jest rozkoszna, ale okropna rozrabiara:), myślę,że z wiekiem troszeczkę wystopuje:). Pozdrawiam. Małgosia.
UsuńSłodziak :)
OdpowiedzUsuńA jaki przytulaśny:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
UsuńWspaniały nowy członek rodziny :-) Jaka słodka :-)
OdpowiedzUsuńMitenki rewelacyjne - śliczne kolory.
Serwety cudne - piękny wzór - ślicznie będą zdobiły twoją witrynkę.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję:). Pozdrawiam serdecznie. Małgosia.
UsuńPsinka śliczna, jak na razie na podwórkowca się nie zapowiada :) Mitenki piękne i serwetki oczywiście również. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńMoże, kiedyś? Na razie okupuje dom:). Pozdrawiam. Małgosia.
Usuńśliczny psiak :) a co do psa podwórkowego to o moim poprzednim tak myśleliśmy a on całe życie spędził w domu jako kanapowiec :) niech zdrowo rośnie :) ciesz się póki jest mały bo będzie z niego kawał psa
OdpowiedzUsuńKamisia jest naszym piątym psem i tylko jeden był podwórkowcem, oczywiście na wolnym wybiegu:). Wiemy, że psinka urośnie sporo, ale na razie jest przytulakiem domowym:). Pozdrawiam serdecznie. Małgosia.
UsuńCudowna Kamisia, serwetki ekstra.
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Pozdrawiam. Małgosia.
UsuńJaka sliczna slodzinka :-). I wyglada na bardzo milutka i mieciutką ;-). A serwetki przepiekne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:).Kamisia to mały pieszczoszek:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
UsuńSłodka psinka :) Piękne prace.
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Pozdrawiam grudniowo:). Małgosia.
UsuńUroczy maluszek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Pozdrawiam. Małgosia.
UsuńKamisia jest śliczna. Ostatnio mieliśmy też owczarka niemieckiego , niestety musieliśmy go uśpić. Przed owczarkiem były inne rasy ale stwierdziliśmy że owczarki są chyba najmądrzejszymi psami . Mitenki i serwetki super. Ja po kilku latach kończę hafty , aż płótno pożółkło. . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu:). U mnie też sporo zaległości, ale mam nadziej, że wszystkie je zakończę:). Pozdrawiam przed świątecznie:). Małgosia.
UsuńAle urocza psinka! Moje koty to by suię chyba na mnie obraziły, jakbym zaprosiła do domu, coś takiego puchatego i szczekającego ;) Jak jakiś pies podbiega do naszej bramy, to od razu biegiem odganiają intruza :0
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nasze koty obchodzą Kamisię szerokim łukiem, ale w ramach przyjaźni psio-kociej wyjadają jej smakołyki z miski:). Pozdrawiam. Małgosia.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚliczny, uroczy i widać, że bardzo wesoły. Kotom się nie dziwię, wszystkie wolą święty spokój. Piękny wzór wybrałaś na serwetki, dobrze że je skończyłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Chwilami nawet za wesoły:). Wzór piękny, ale jakoś robota mi nie szła. Leżą już na swoim miejscu i cieszą oczy. Pozdrawiam serdecznie. Małgosia.
UsuńŚliczny psiaczek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Pozdrawiam. Małgosia.
UsuńO boziu jaka cudowna psinka, aż by się chciało podrapać za uszkiem :)
OdpowiedzUsuńSama mam w domu jeszcze szczeniaczka, choć już niedługo skończy 7 miesięcy, i wiem jaka to radość mieć w domi takiego malucha. Moje szczęście ma już 10kg i wciąż rośnie :) Ciekawe ile Wasze będzie mieć? Słodziak :)
Nasza ma 2 miesiące i wczorajsza waga to 6.800, Pan weterynarz obiecuje ok 45-50 kg docelowo, będzie co przytulać:). Pozdrawiam cieplutko. Małgosia.
UsuńPies podwórkowy - to chyba marzenia Twojego Pana M. Przecież widać gołym okiem, że on już ma Was w garści:) Chyba wyrośnie na wspaniałego kanapowca, który i spacerkiem nie pogardzi. Straszny słodziak:)))
OdpowiedzUsuńPo podwórku to ona będzie biegała, bo ma 12 arów wybiegu, ale reszta będzie kanapowa, Pan M. niech sobie pomarzy:). Pozdrawiam serdecznie. Małgosia.
UsuńSłodki kochany psiaczek, na pewno będzie wiele radości ale nie łudziłabym się, że będzie podwórkowy myślę, że jednak domowy pieszczoch :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Małgosia W.