-Uszyjesz mi?
Cóż miałam odpowiedzieć?
-Uszyję:).
Tak zaczęła się cała historia, na początku było tak:
Pomierzone, wyliczone, a teraz wybór:
Lekki oczopląs, ale decyzja tylko jedna:
Niepozorny, ale na topie:).
Do dzieła!
Maszyna odpalona, czas rozpocząć taniec z nitką:)):
Dno obszyte granatową bawełnianą lamówką, którą wykorzystam w kilku innych miejscach:
To plecki, plus bawełniana koronka:
To jeden z boczków, dla kontrastu dodałam czerwoną satynową tasiemkę:
To efekt końcowy:).
Taką surowiznę zabrałam do pracy, poskładane nie robiło żadnego wrażenia.
Przez przypadek zobaczył to nasz Kierownik i stwierdził: "To wygląda,jak gacie hrabiny":))))
I tak zostało, spodobało się właścicielce tego cuda.
Po pracy była próba generalna i odbiór mojej pracy:
Troszeczkę przygotowań:
Kilka małych poprawek:
I.... "gacie hrabiny" w całej okazałości.
Myślę, że udało mi się zadowolić właścicielkę tego wehikułu, odrobina kobiecości nawet rowerowi nie zaszkodzi:))).
Jak ostatnio bywa coś dla moli książkowych:
Czasami można się nieźle w życiu zaplątać, ale najważniejszy jest powrót do najbliższych.
Druga część "Powrotu do Nałęczowa", równie ciekawa.
Czasami chciałoby się zamienić z główną bohaterką, ale tylko czasami:)).
Uważajmy na wypowiedziane po cichu prośby i marzenia, bo mogą się spełnić, ale nie zawsze po naszej myśli, ale marzyć zawsze warto:).
Mam nadzieję, że któraś z tych pozycji Wam się spodoba.
Na dzisiaj tyle, następnym razem coś starego i nowego:).
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i cieplutko w to niedzielne popołudnie:)).
Małgosia.
wspaniałe Ci wyszły "gacie hrabiny"
OdpowiedzUsuń"Gatki" rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
No, no masz super "dowciapnego" kierownika, że też tak mu się skojarzyło. " Gacie hrabiny", na koszyk rowerowy, oj przefajne.
OdpowiedzUsuńPrzy pierwszych zdjęciach nie miałam pojęcia co to będzie, nie sądziłam że to do roweru. Wyszło rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne te gacie :) a kierownik to prawdziwych gaci hrabiny chyba nie widział :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Ja zazdroszczę wszystkim, którzy umieją szyć na maszynie, ja jakoś nie mogę się nauczyć ;/ może dlatego, że jeszcze za mało rzeczy do przerabiania mi się trafiało ;))
OdpowiedzUsuńgacie hrabiny - rewelacyjne
OdpowiedzUsuńGacie przefajne, super wykonane! takim rowerem mogłabym jeździć:)
OdpowiedzUsuńMuszę też sprawić sobie takie gaciory i odziać mój koszyk . Pięknie je wykonałaś. Marzyć trzeba koniecznie , może się jednak spełnią. Miłego dnia Małgosiu !!
OdpowiedzUsuńElegancka ozdoba koszyczka.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten koszyk w tym ubranku i ta koronka jest super:-)
OdpowiedzUsuńchciałaby mieć takie wspaniałe "gacie"
OdpowiedzUsuńNoszę się z zamiarem uszycia takiego "wkładu" do koszyka na bieliznę, ale jakoś brak czasu. Pozdrawiam serdecznie :)
A jestem w trakcie czytania "Berka" Piotra Wielguckiego, polecam.
Super nazwa a koszyczek bajkowy!!!!
OdpowiedzUsuń