Obserwatorzy

niedziela, 14 września 2014

Dzieje się...

Oj! Dzieje, tylko ja nie mam czasu sklecić jakiegoś posta, bo ciągle coś:). Nawiedziła nas nasza córcia i za anektowała moją pracownię i dostęp do internetu ( bo przecież ja nie mam czasu). W pracy nawał pracy i przychodzę padnięta, ale zawsze coś tam dziergnę, nie za dużo, ale zawsze coś.
Skończyłam mój żarówiasty szaliczek i miałam ci ja go ... ino zdjęcia mi po nim zostały, po prostu zmienił właścicielkę, ale się nim pochwalę:



Tak sobie leżakował, nawet słonko go oświeciło:


Prosty, ale miał w sobie coś:)):


 Zosia nim się otulała, z przodu:


Z tyłu też był przyjemny, ale najcieplejszy w koło szyi:


I jeszcze powiewnie przed spacerkiem:


No i skończyło się rumakowanie i wyemigrował kilka ulic dalej, więc jest nadzieja na jakieś spotkanie:)).
W szybkim tempie udało mi się skończyć zajawkę z poprzedniego posta, to czarne na białym tle.
Miała to być pamiątka ślubna i chyba taka wyszła:


Wzór znalazłam w internecie, ale go zmodyfikowałam, bo Panna Młoda miała mieć żółte pantofelki:))
Ich pierwszy walc...mam nadzieję, że nie pomylili kroków:)).
Żeby było kolorowo, to wymyśliłam i uszyłam woreczek dla Panienki, która wybrała się do "zerówki", miałam zagwozdkę, bo chciałam zrobić coś ładnego i praktycznego i zaczęłam od naszywki z imieniem:


Nie do końca to mój pomysł, bo podpatrzyłam go na jednym z blogów(akurat wzoru na takie imię nie było) i dostosowałam do moich potrzeb:


Na woreczku obszyłam satynową cieniutką wstążeczką, oczywiście woreczek miał być różowy:)):


Chyba wyszłam z wprawy w szyciu, trochę mi głupio. bo dopiero teraz zauważyłam te zmarszczki:((.


Mam nadzieję, że spełni swoją rolę i będzie dobrze służył swojej właścicielce:)
Doniesiono mi, że jest zadowolona:)).
Zamiast kończyć to co zaczęłam już jakiś czas temu zabrałam się za coś nowego:


W radosnej przyszłości ma to być komin, tylko ja muszę znaleźć odrobinkę czasu żeby skończyć go przed śniegami:D.
Idę przygotować się do jutrzejszego dnia, bo pobudka o 5.30.
Pozdrawiam Wszystkich wieczorową porą:))
Małgosia.

14 komentarzy:

  1. Witaj Gosieńko,
    nie dziwie się że ktoś Ci porwał żarówiasty szaliczek bo jest prześliczny! Jest prosty , delikatny i to właśnie cały jego urok! Po prostu super. Pamiątka ślubna i woreczek również baaardzo ładne:) A komin choć nie skończony już wygląda pięknie:)
    Pozdrawiam i miłego wieczorku życzę. Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Edytko:)), było by tego więcej, ale brakuje mi rąk, a komin powolutku się dłubie:). Pozdrawiam. Małgosia.

      Usuń
  2. wszystkie prace są super, po prostu wow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:), Pozdrawiam jeszcze letnio, u mnie piękne słonko:). Małgosia.

      Usuń
  3. Świetna chusta, taki kolorek ożywi każdą stylizację :) Metryczka rewelacyjna, bardzo mi się podoba ten wzór ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się podoba, następną zrobię w tym samym kolorze, ale innym wzorem:) Pozdrawiam. Małgosia.

      Usuń
  4. Wszystko piękne... dopracowane, oryginalne ( jak zawsze zresztą ) :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny szal :-) Wspaniały wzór i doskonały kolor :-)
    Pamiątka ślubna cudowna!
    Bardzo jestem ciekawa tego zaczętego komina... śliczny wzór. Koniecznie skończ go przed śniegami i pokaż go nam.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu:), komina przybywa, więc zdążę przed zimą, ma być on ozdobą jesiennych dni i pochwalę się na pewno:). Pozdrawiam. Małgosia.

      Usuń
  6. Ale cuda pokazujesz :) Komin kończ, bo się ślicznie zapowiada! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie cuda, to odzwierciedlenie tego, co mi w duszy gra:), a z kominem się spieszę:). Pozdrawiam Małgosia.

      Usuń
  7. Mimo , że u Ciebie nawał pracy to i tak przepiękne robótki powstają. Wszystko mi się podoba , szaliczek półokrągły jest super !!!!! a z białym kominem zdążysz na pewno przed śniegami. Przyjemnego porannego wstawania brr.... Pozdrawiam Małgosiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię rano wstawać, gorzej, że wieczorem wcześnie padam:)). Pozdrawiam. Małgosia.

    OdpowiedzUsuń