Długo się namyślałam nad wzorem do tej włóczki, podejść było kilka, ale ten mnie zauroczył i poszło, a że to chusta dla mojej córci, to podsyłałam Jej zdjęcia z postępów :
Troszeczkę zaszalałam, ale udało mi się ją skończyć:
Nawet przyroda ją zaakceptowała:
Zosia nie mogła się doczekać kiedy się nią otuli:):
A to tytułowa sowa:
Kolejna chusta ukończona, a jeszcze kilka przede mną, za jakiś czas pokażę następną:).
Coś do poczytania:):
Co zrobić z prześladującym nas pechem? Bohaterka po prostu z nim żyje. Przecież życie nie może być idealne, bo byłoby okropnie nudne:)).
Trzy siostry, każda inna, ale wszystkie spragnione miłości. Czasami losowi trzeba pomóc i uwierzyć w siebie, a odrobina szaleństwa temu sprzyja:).
Idzie jesień, na moim tarasiku też ją widać:
Kończy się dzień, jutro niedziela, więc życzę Wszystkim cudownej ,słonecznej niedzieli:)).
Pozdrawiam serdecznie:).
Małgosia.
Co tu dużo pisać... piękna chusta! I te kolory! Cudna praca. Tej jesieni obiecałam sobie, że wreszcie podejmę wyzwanie i nauczę się dziergać na szydełku :D Mam nadzieję, że za jakiś czas też będę mogła pochwalić się jakąś chustą ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą, szydełko stwarza wiele możliwości. Czekam na Twoją chustę:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, piękna ta tęczowa chusta:) Córcia na pewno zadowolona:)
OdpowiedzUsuńPytałaś jakim wzorem robię swoją chustę, to Klaziena... a jest jeszcze tak wiele pięknych wzorów:) Spokojnej niedzieli...
Pozdrawiam serdecznie. Buziaki
Pieknie przechodzą te kolory. Świetna chusta!
OdpowiedzUsuńJest piękna i taka energetyczna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
Cudowna chusta!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest :)
OdpowiedzUsuń