Ma być przydatny w czasie częstych wyjazdów.
Nawet udało mi się z kolorami.
Koronka delikatna, żeby nie przytłaczać całości.
Woreczek z wakacyjnym przesłaniem, bo przecież okres urlopowy w pełni:).
Nie wszyscy mogą cieszyć się wypoczynkiem w te letnie miesiące, u mnie urlop też w późniejszym terminie, ale mam za to takie widoki z mojego tarasu:
U nas nietypowo, taras na pierwszym piętrze, dlatego drzewa na wyciągnięcie ręki.
Orzech się nam rozrósł, w w tym roku ma sporo owoców.
W takich warunkach zdarza mi się wypijać poranną lub popołudniową kawę:)).
Żeby nie było kolorowo to miasto zagląda do nas także, ale ogromny bez troszeczkę je przysłania, a szmer i plusk płynącej rzeczki zagłusza szum jadących samochodów.
Taka enklawa zieloności w samym centrum miasta, cudownie się tu żyje:)).
W takich błogich warunkach praca wre:
Małymi kroczkami zaczynam przygotowania do jesieni, będzie ciepła chusta.
W koszyczku czekają jeszcze letnie chusty bawełniano-akrylowe, tylko brak mi czasu żeby je skończyć, ale urlop na horyzoncie, więc jest szansa:)).
Na tarasiku też się dobrze czyta:
Życie nie jest bajką, ale sami sobie możemy ją stworzyć. Bohaterka mimo przeciwności losu szyje kolorowo:).
Bardzo lubię czytać książki Tej pisarki, ale ta jest w innym stylu, zapowiada się ciekawie kolejna seria.
I tyle dzisiejszego poranka z tarasiku przepełnionego zielenią:)).
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i zielono:)).
Małgosia.