Obserwatorzy

niedziela, 25 grudnia 2016

Radosnego świętowania!

Nadszedł ten wyczekiwany dzień:







                                         Gdy nadejdą Święta Bożego Narodzenia,
            
                                          Niech nadzieja i radość zastukają do Waszych drzwi,

                                          A Nowy Rok 2017 przyniesie pomyślność, szczęście

                                           I piękny uśmiech każdego dnia

                                           Życzy Małgosia z Rodziną.

niedziela, 18 grudnia 2016

Woreczki bieliźniane.

Były małe woreczki, zapachowe i świąteczne, a teraz jest zapotrzebowanie na woreczki bieliźniane, które przydadzą się w domu i w podróży. W porównaniu do poprzednich są ogromne, bo 35cm na 50 cm to pokaźny wór:)). Rozmiar mnie tak nie przeraził, jak pomysł co na nich wyhaftować. Troszeczkę poszperałam w moich zapasach, troszeczkę w internecie i na pierwszy woreczek wybrałam taki wzór:






Wyszywało się świetnie, lubię takie wyzwania:), len jest cudownym materiałem do takich haftów:





Mój aparat nie oddaje uroku cieniowanej jedwabnej nitki, bo w realu wygląda cudnie:):





Fotografowanie szczegółów daje namiastkę tego co chciałam osiągnąć używając takich nici (są lekko wiekowe, mają ponad 30 lat)





Po wypraniu i wykrochmaleniu woreczek zyskał na urodzie:):





Górny brzeg wykończyłam muszelkami z pikotką, delikatnie, ale ze smakiem (tak myślę:)):




Do tego troczki wydziergane na szydełku.




 A tutaj woreczek w całej okazałości:).



W kąciku czytelniczym, jak zwykle kilka propozycji:



Ostatnia część sagi o mieszkańcach Idy i okolicach. Mi osobiście  ta część podobała się najbardziej:).



Książka ciężka, bo porusza temat śmierci, ale przedstawiony w sposób bardzo subtelny, chociaż z takim faktem ciężko się pogodzić,a zwłaszcza gdy rodzice żegnają dziecko.



Coś lżejszego, ale i tutaj główna bohaterka ma pod górkę,   pocieszam się, że w drugiej części kilka wątków się wyjaśni:).

Wracam na ziemię, bo niedziela się kończy i muszę zaplanować front robót na przedświąteczny tydzień:). Pozdrawiam cieplutko i mgliście:).
Małgosia.












piątek, 9 grudnia 2016

Coś cieplutkiego.

Nadszedł czas bardzo pracowity dla dziewiarek, każda z nas coś dłubie szydełkiem lub na drutach, więc i ja nie mogłam się wyłamać i zaczęłam:



Cienka włóczka, cienkie druty, ale za to wzór puchaty.
Trochę mozolnie szło mi to dzierganie, ale efekt końcowy przerósł moje oczekiwania:):






Niby prościzna, ale ma w sobie coś:





Zosia cierpliwie pozowała, widocznie jej też spodobał się sweterek:)):





Chwila oddechu:





Albo i dwie:)).
Już niegroźne zimne podmuchy wiatru, a i sam kolor bardzo energetyczny:).

Jeszcze coś na długie jesienno-zimowe wieczory:





Można zakochać się w Brukseli  i w Brukseli, a nawet jedno i drugie:).




Kontynuacja pierwszego tomu, nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatniej strony i chciało mi się jeszcze , więc:




Z rozbiegu wpadłam do ogrodu księżycowego, to nie ważne, że tomiska grube, ale czyta się bosko, jeszcze jeden tom przede mną:)).


Dzisiaj krótko, bo tylko tyle sił wykrzesałam po powrocie z pracy:).
Pozdrawiam Wszystkich tu zaglądających cieplutko i grudniowo:).
Małgosia.