Ja to jak ten przysłowiowy szewc, po 15 latach zrobiłam sobie nowy komplet na zimne dni😁:
Włóczkę kupiłam w Kokonkach ...
...i 5 listopada zabrałam się do pracy😁:
Początki, jak zwykle owocne, ale, że to było w sezonie czapkowym, więc odłożyłam swoje i poleciałam , ważniejszym udziergami. Wracałam chociaż na kilka rzędów i pomału "smoczy ogon" rósł:
W międzyczasie wymyśliłam, że mając dwa motki włóczki z jednego troszeczkę uszczknę i zrobię sobie czapkę🤔 :
Jak zwykle dłubałam z kocią asystą🐈⬛:
Lola teraz częściej pcha się na kolana, więc załapuje się na zdjęcia😁.
Ogonek rośnie:
Trochę mi zeszło, ale 7 stycznia odcięłam nitkę, u nas zrobiło się zimno, więc miałam w czym biegać do pracy🤩:
U mnie nie ma pustych przebiegów, więc następny projekt na drutach🤣.
Żeby odpoczęły ręce, to angażuję oczy:
Druga część jeszcze lepsza od pierwszej, historia miesza się z teraźniejszością, duchy zła i dobra walczą ze sobą, ale zwycięża miłość i dobro❤️.
Kolejna niedziela lutego się zaczęła, u nas chłodna i mglista, akurat dobra na robótki😁.
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie Wszystkich do mnie zaglądających, do miłego 👋😘❤️.
Małgosia.