Obserwatorzy

niedziela, 17 czerwca 2018

Woreczek bieliźniany nr 10.

Kolejny woreczek, jako przerywnik w innych pracach.
Czasami mam takie chwile, że nie mogę się powstrzymać i robię coś z myślą o konkretnej osobie. Tak było i tym razem. Jak zobaczyłam ten wzór stwierdziłam: ANULA i tak powstał kolejny woreczek na damskie małe co nie co:)).




Delikatny, eteryczny wzór oczywiście haftowany na lnie jedwabną nitką.



Szkoda, że nie potrafię dobrze fotografować, bo w rzeczywistości wzór wygląda przecudnie:).


Brzeg także musiał być delikatny i sznureczek dopełnił całości:).



Myślę, że niespodzianka się udała i woreczek sprawi wiele przyjemności Ani:).

Następne woreczki w mojej głowie, w realu ciągle nie mam czasu:(.


Co czytam:


Ostatnia część sagi Winnych, los plecie różnie, nie zawsze tak jak byśmy chcieli, ale wszystko trzeba przyjąć "na klatę" i do przodu:)).


Czasami w życiu spadamy, jak te jabłka, a podnoszą się tylko nieliczni. Po cudze jabłka jednak nie sięgajmy, możemy je nie strawić:).

Dzisiaj krótko, bo przede mną kilka wyzwań, a najważniejsze to zacząć kocyk dla kawalera:).

Pozdrawia Wszystkich czerwcowo i słonecznie:).

Małgosia.


niedziela, 3 czerwca 2018

Chusta z Jednorożcem:)

Upał za oknem, a ja dziergam letnie chusty:):



Mieszanka bawełny z akrylem nie przylepia się do rąk, więc można machać szydełkiem:


Tym razem inny zestaw kolorów, ale tak wybrała moja córcia, mieszka blisko morza, więc niebieskości nigdy za dużo:):


Przejścia kolorów co raz wyraźniejsze:


Sesja w plenerze tym razem się udała, bo robiłam zdjęcia z samego rana:


Nawet na płotku widać tym razem więcej niż ostatnio:):




Zosia w akcji, bardzo się starała żeby pokazać chustę w całej okazałości:).
Chusta nazywa się Milles, wzór jest bardzo delikatny, a robiło się ją z wielką przyjemnością.


Tyle zostało z motka 1000m , chusta wyszła nieduża 170x85cm, ale zawsze można okryć ramiona w letni wieczór:).


Zakończenie troszeczkę inne niż w oryginale, ale na tyle wystarczyło włóczki:).


A to tytułowy Jednorożec, który dopełnia całość:)).
Myślę, że córcia będzie chętnie ją nosiła:).

Moje maniactwo chuściane dalej trwa, już zaczęłam następną:).

W zależności od pogody robię inne projekty, a co dokładnie pokażę przy najbliższej okazji.


Zaczął się kolejny miesiąc, więc mogę się pochwalić urobkiem w moim domku, w tym miesiącu sukces, kolejna kartka skończona!


Plątanina nitek, ale widać już coraz więcej:


Pokazał się kamienny murek, a co dalej będzie, na następnej kartce, bo postanowiłam haftować w dół i zaliczyć kolejny róg. Jeszcze sporo przede mną, ale to co widać już cieszy:)).

Pogoda teraz sprzyja czytaniu, a zwłaszcza, jak się znajdzie zacieniony chłodny kąt.
Zaczęłam kolejny tryptyk, sagę rodziny Winnych:


Losy kobiet z tej rodziny są przejmujące, ciekawe i tajemnicze, a zwłaszcza, gdy rodzą się bliźniaczki.


Ciężkie czasy II wojny światowej to kolejne wyzwania dla kobiet z rodziny Winnych.
Czyta się jednym tchem, już zaczęłam kolejny tom.


Kończy się kolejny upalny dzień, czekam na deszcz, może będzie wreszcie czym oddychać:).

Pozdrawiam  serdecznie Wszystkich odwiedzających i dziękuję za komentarze:).

Małgosia.