Obserwatorzy

niedziela, 19 lutego 2017

Woreczki bieliźniane 3 i ...

Kolejny woreczek wyhaftowany, uszyty i obdziergany:):






Delikatny wzór wyhaftowany cieniowanym jedwabiem, który ma ponad 30 lat:).
Tak, jak poprzednio dodałam kilka koralików:





Trochę ciężko fotografuje się takie hafty, ale za to cudownie się haftuje:





Następny woreczek już się haftuje, więc trochę Was zanudzę, ale się postaram, żeby każdy był inny:).

Na koniec stycznia zrobiłam fotki mojemu domkowi, trochę mało postawiłam krzyżyków:





Staram się haftować przy dziennym świetle, a nie zawsze jest ono dobre, a zwłaszcza gdy kolory nici się zlewają, czasami dostaję oczopląsu:)):





Jednak zawzięłam się okrutnie i sumiennie haftuję dalej:)).

Gdy znudzi mi się haftowanie to łapię za szydełko:





Na razie tylko tyle, a będzie tego sporo więcej:).

Jak ostatnio bywa chciałam zaproponować coś do czytania, ale jestem oferma komputerowa i nie potrafię obrócić zdjęć, więc będą na leżąco:


Książka, którą czyta się na bezdechu, los kobiet nie bardzo zmienił się na przestrzeni wieków, jak zwykle musimy "bić się" o swoje.





Pierwszą część "Niepokornych-Eliza" czytałam już, jakiś czas temu, ale każdy kolejny tom jest ciekawszy.
Poleciłam te książki mojej Mamie, bo bardzo lubi czytać, niedawno skończyła Sagę Barbary Rybałtowskiej i nawet wciągnęła w czytanie Tatę (choć On woli krzyżówki i ogródek:)).
Trzecią część już zaczęłam, więc wrażenia następnym razem:).

I to by było na tyle...
Wracam na ziemię, jutro kolejny dzień i muszę się do niego przygotować:).
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu:).
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i serdecznie:).
Małgosia.

sobota, 4 lutego 2017

Zima po męsku.

U nas zamiast zimy to jest szaro, buro i ponuro, coś pomiędzy późną jesienią, a przedwiośniem, do wyboru:). Chociaż dzisiaj pogodynka straszyła, że za kilka dni minusowe temperatury w dzień, więc to co wydziergałam z pewnością się przyda.
Zaczęło się od czapki dla syna, bo stara się zużyła:






Miałam w zapasach motek czarnego szetlandu, więc czapka będzie bardzo ciepła. I jest, bo syn już w niej śmiga do pracy:).
Druga z identycznym wzorem, ale z innej włóczki:





W tej chwili ogrzewa głowę młodego człowieka pod londyńską mgłą:).

To naprawdę dwie czapki:):





I teraz widać, że z różnych włóczek.


Panowie lubią ciepło i wygodę.  Mąż koleżanki nie znosi szalików więc dostał oszukany golfik:





I teraz  zima "nie jest zła", a raczej znośna:).

W ostatnim momencie mój synek stwierdził, że Jego przyjacielowi także przydałaby się nowa czapeczka:





I powstała kolejna o takim samym wzorze, ale za to granatowa.
To chyba już koniec czapek w tym sezonie:).


Na dworze pogoda nie sprzyja spacerom, więc co nie co do poczytania:





Kolejny tom o tym co dzieje się w Malowniczem z piękną historią z przed lat.




Piękna historia małej dziewczynki, która na swojej drodze spotkała wielu bezinteresownych i dobrych ludzi, choć tych wrednych też było kilkoro.




Więź między matką i córką taka codzienna choć dzieli je ocean i kilka kontynentów:).
W dobie telefonów i internetu zaprzestaliśmy pisania listów, a było to takie ekscytujące, a zwłaszcza czekanie na odpowiedź. Taką namiastką są teraz maile:(.

Dzisiaj krótko, bo mam wolną sobotę i biegną dalej ze ścierą i mopem ogarniać dom:).
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i serdecznie:).
Małgosia.