Obserwatorzy

czwartek, 4 grudnia 2014

...a życie toczy się dalej...

Dzisiejszego ranka zatrzymało się na chwilę..., bo przed 8 rano odeszła od nas nasza psinka Karunia:((.
Od kilku tygodni wiedzieliśmy, że to nastąpi, ale każdego dnia jedna myśl przychodziła do głowy "jeszcze nie", a dzisiaj jednak "tak".
Pięć lat temu przyszła do nas i miała być psem podwórkowym:


A została poduszkowo-kanapowym i zawładnęła naszymi sercami, a i nasze pozostałe zwierzaki od razu ją zaakceptowały, bo ją nie można było nie kochać i taka była do ostatniego dnia.
Wiem, że to tylko zwierze, ale pustka po niej zostanie na długo i tylko zdjęcia do oglądania.
Dzisiejszy post miał być robótkowy, ale życie go zweryfikowało.
Myślę że za kilka dni pokażę co nowego wydłubałam, dziś nie mam do tego głowy. Przepraszam.
Pozdrawiam.
Małgosia.

10 komentarzy:

  1. Malgosiu tak mi przykro :-(. Okropna strata ale ona szczesliwa skacze teraz po chmurach w niebie dla psiakow. Przytuam cie mocno!

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu
    Tak mi przykro. Przypomniał mi się mój pies, w dniu kiedy odszedł dowiedziałam się, że to nie był tylko pies, ale to był pełnoprawny członek rodziny. Minęło ponad dwadzieścia lat, a ja nadal o nim pamiętam.
    Trzymaj się Kochana

    OdpowiedzUsuń
  3. Przykro mi. Nam też odszedł piesek, dokładnie tydzień temu. Miał 14 pieskich lat. W moim rodzinnym domu zawsze był piesek domowy kanapowy i zawsze kiedy kolejny odchodził, nawet mój tato płakał.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro mi bardzo , przez kilka dni najgorsza jest ta pustka. Przeżywaliśmy to niejeden raz i wiem . Ostatni nasz piesek co pokazuję na blogu jest typowym kundelkiem , mamy go już prawie 14 lat , kochamy go bardzo i nawet nie myślę że może być niedługo również koniec. Zdecydowaliśmy się na kundelka bo poprzednie były rasowe i odchodziły zbyt szybko , jednak te nierasowe mniej chorują i są bardziej odporne. Trzymaj się kochana i buziaki zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi przykro. Ludzie mówią 'to tylko zwierzęta', a dla wielu osób o dobrych sercach to 'BRACIA mniejsi'. Sunia na pewno bardzo Was kochała, trafiła do bezpiecznego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu bardzo Wam współczuję bo sama pamiętam odejście psiaka, który był z nami 15 lat... nic nie potrafiło mnie wtedy pocieszyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi przykro... Bardzo Ci współczuję... Ściskam Cię mocno.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepraszaj, nie ma za co! Każdy rozumie, że ciężko zebrać myśli. Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyrazy współczucia,bardzo mi przykro. Mój poprzedni piesek też odszedł przedwcześnie na marskość wątroby. Ostatnie tygodnie był już żywony kroplówką i to było straszne jak wiedzieliśmy,że pomało odchodzi.Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  10. Małgosiu, bardzo ci współczuję. Wiem co to znaczy stracić ukochanego psa. To członek rodziny i strata jest bardzo dotkliwa. Przychodzą, wchodzą do naszego domu i serca, rozpychają się i kochają nas. Potem pozostaje taka dziura w sercu. Taka duża jak wymoszczone w nim miejsce. Kasia

    OdpowiedzUsuń