Obserwatorzy

niedziela, 12 stycznia 2020

My się zimy nie boimy?

Jak do tej pory to zimy nie widać, ale przygotować się trzeba, bo ona bywa przewrotna:).
Tym razem będzie to komplecik: golfik i rękawiczki.
Czas tak szybko leci, bo nie tak dawno robiłam kocyk dla Adasia, a teraz już biega i trzeba Go zaopatrzyć w bardziej dorosły udzierg:):



Początek udany, bo trafiłam w kolory o których myślała Mama Adasia, więc dłubię dalej.


Pracy nie było za dużo, bo przecież rozmiar nie za wielki:).


Tył troszeczkę krótszy, żeby nie było garba na pleckach.


Gotowy do ubrania, nawet przy większym wietrze spacer będzie udany:).


Dużo większym wyzwaniem były rękawiczki, już dawno nie robiłam takich maleństw.


Po wielu próbach, przeliczeniach wreszcie wyszły:).


Nawet sobie biły brawo:)).
Chyba więcej się upociłam, niż przy dużej robótce😉.


Tak się zakręciłam pracą na czterech drutach, że zaczęłam coś kolorowego, a co to, pokażę za
jakiś czas.


Między drutami udało mi się troszeczkę poczytać:


Coś na poprawę humoru, a żeby było śmieszniej, to druga część, oczywiście pierwszej nie czytałam.
Kryminał, bo trup się ściele, ale podany z dużym poczuciem humoru.


Tym razem padło na serię kryminalną, bo tutaj z wątkiem historycznym i trzyma w napięciu.

Kolejna styczniowa niedziela za nami, wcale nie zimowa, ale za to bura i ponura.
Czekam na odrobinę słonka, czego życzę Wszystkim tu zaglądającym.
Do zobaczenia w następnym poście.
Pozdrawiam cieplutko:)).

Małgosia.

1 komentarz:

  1. Adasiowi na pewno będzie cieplutko i milutko w ślicznym kompleciku :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń