Obserwatorzy

niedziela, 7 sierpnia 2016

"Gacie hrabiny"

Wszystko zaczęło się od pytania:
-Uszyjesz mi?
Cóż miałam odpowiedzieć?
-Uszyję:).
Tak zaczęła się cała historia, na początku było tak:


Pomierzone, wyliczone, a teraz wybór:


Lekki oczopląs, ale decyzja tylko jedna:


Niepozorny, ale na topie:).
Do dzieła!
Maszyna odpalona, czas rozpocząć taniec z nitką:)):


Dno obszyte granatową bawełnianą lamówką, którą wykorzystam w kilku innych miejscach:


To plecki, plus bawełniana koronka:


To jeden z boczków, dla kontrastu dodałam czerwoną satynową tasiemkę:


To efekt końcowy:).
Taką surowiznę zabrałam do pracy, poskładane nie robiło żadnego wrażenia.
Przez przypadek zobaczył to nasz Kierownik i stwierdził: "To wygląda,jak gacie hrabiny":))))
I tak zostało, spodobało się właścicielce tego cuda.
Po pracy była próba generalna i odbiór mojej pracy:


Troszeczkę przygotowań:



Kilka małych poprawek:


I.... "gacie hrabiny" w całej okazałości.
Myślę, że udało mi się zadowolić właścicielkę tego wehikułu, odrobina kobiecości nawet rowerowi nie zaszkodzi:))).



Jak ostatnio bywa coś dla moli książkowych:


Czasami można się nieźle w życiu zaplątać, ale najważniejszy jest powrót do najbliższych.


Druga część "Powrotu do Nałęczowa", równie ciekawa.
Czasami chciałoby się zamienić z główną bohaterką, ale tylko czasami:)).


Uważajmy na wypowiedziane po cichu prośby i marzenia, bo mogą się spełnić, ale nie zawsze po naszej myśli, ale marzyć zawsze warto:).
Mam nadzieję, że któraś z tych pozycji Wam się spodoba.

Na dzisiaj tyle, następnym razem  coś starego i nowego:).
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i cieplutko w to niedzielne popołudnie:)).
Małgosia.

13 komentarzy:

  1. wspaniałe Ci wyszły "gacie hrabiny"

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gatki" rewelacja:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no masz super "dowciapnego" kierownika, że też tak mu się skojarzyło. " Gacie hrabiny", na koszyk rowerowy, oj przefajne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy pierwszych zdjęciach nie miałam pojęcia co to będzie, nie sądziłam że to do roweru. Wyszło rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacyjne te gacie :) a kierownik to prawdziwych gaci hrabiny chyba nie widział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne! Ja zazdroszczę wszystkim, którzy umieją szyć na maszynie, ja jakoś nie mogę się nauczyć ;/ może dlatego, że jeszcze za mało rzeczy do przerabiania mi się trafiało ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gacie przefajne, super wykonane! takim rowerem mogłabym jeździć:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę też sprawić sobie takie gaciory i odziać mój koszyk . Pięknie je wykonałaś. Marzyć trzeba koniecznie , może się jednak spełnią. Miłego dnia Małgosiu !!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie wygląda ten koszyk w tym ubranku i ta koronka jest super:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. chciałaby mieć takie wspaniałe "gacie"
    Noszę się z zamiarem uszycia takiego "wkładu" do koszyka na bieliznę, ale jakoś brak czasu. Pozdrawiam serdecznie :)
    A jestem w trakcie czytania "Berka" Piotra Wielguckiego, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super nazwa a koszyczek bajkowy!!!!

    OdpowiedzUsuń