Obserwatorzy

środa, 25 grudnia 2013

Prezenty nie tylko świąteczne.

Przez grudzień dziergałam trochę dziwnych rzeczy. Wszystkie będą prezentami, ale niekoniecznie świątecznymi. Moja bratanica Kasia (lat 12) wymyśliła sobie nowy sweterek, a ciocia go zrobiła. Włóczka z odzysku, ale najważniejszy był kolor i dodatki.

Wersja podstawowa
Sumiaste wąsiska
Serce w rozterce
Miał być z rozporkiem... i jest.
Przesyłka dotarła do Kasi jeszcze przed Świętami i pierwsze wyjście w nowym sweterku zaliczyła w piątek przed feriami. W planie jest już następny, tylko szczegóły musimy omówić po Świętach.                            

Zdążyłam też z koronkowym kominem dla Pani Ani i kompletem (czapka + szal) dla Jej Mamy.




Myślałam, że uda mi się jeszcze skończyć sukienkę dla kuzynki, ale niestety zabrakło włóczki i klops. Nie było też w zaprzyjaźnionej pasmanterii u Pani Halinki, ale w myśl przysłowia: "co się odwlecze..." będzie zrobione później, w tej chwili mam tyle:

Mam też zrobione rękawy, ale narzucę na druty dopiero, jak już będzie włóczka i zrobię na okrągło karczek, ale to dopiero za jakiś czas.
Żeby nie było przestojów to zaczęłam sweterek dla Kini, córci mojej przyjaciółki Agnieszki, zdjęcie trochę przekłamuje kolory gwiazdek w rzeczywistości są bledsze.

To jest tył, przód będzie taki sam, tylko z podcięciem na plisę (Kinia nie lubi golfów), a rękawy czarne ze ściągaczem 1 na 1.


A miało być tak pięknie... Zdechł mi komputer i nie mogłam zamieścić tego posta na blogu, ale po interwencji mojego synka wszystko wróciło do normy, no cóż złośliwość przedmiotów martwych, albo raczej moja niekompetencja, w końcu "uwielbiam" naciskać niechcący nie te klawisze co trzeba.

Myślę, że życzenia świąteczne choć spóźnione są bardzo szczere.

Radosnych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim zaglądającym do mojego bloga.

Pozdrawiam. Małgosia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz